wtorek, 30 listopada 2010

NIEUDANA WIZYTA W SAMARZE


   Gospodarze rozpoczęli mecz, wystawiając bardzo silną pierwszą 5, z której trudno wytypować, kto był największą gwiazdą. Anwil jednak od razu stawił opór i po 4min spotkania prowadził z drużyną Gospodarzy 12:9. Kolejne min pokazały, że Włocławianie nie odstępowali na krok ekipie z Samary, ponieważ 1Q zakończyła się wynikiem 25:21.W 2Q zarysowała się niewielka przewaga Gospodarzy, świetne zawody rozgrywał Primoz Brezec, notując 14pkt i 8zb w pierwszej połowie, która po 20min dała wynik 52:42. 3Q to konsekwentna gra Krasnye, jednak Anwil nie zamierzał oddać zwycięstwa i po serii 10:2 dla Włocławian prowadzenie Gospodarzy spadło do 6pkt (66:60). W kolejnych min meczu gwiazdy z drużyny Rosyjskiej znowu dały o sobie znać, a w szczególności Green , Rush i Woods, którzy trafiali na świetnej skuteczności i powoli przewaga Gospodarzy zwiększała  się, a mianowicie kiedy Anwil zdołał rzucić 3pkt, gracze z Samary oddali ich 16 i ostatecznie Krasnie Krylia Samara wygrała 103:80. Jednakże końcowy wynik nie oddaje obrazu gry Włocławian, ponieważ przez niemal całe spotkanie Anwil dzielnie stawiał czoła Gospodarzom i do Polski drużyna winna wracać z podniesionymi głowami.

Krasnie Krylia Samara – Anwil Włocławek 103:80 (25:21, 27:21, 21:21, 30:17)

Samara: Green 21 (10 zb.), Rush 21, Brezec 20 (11 zb.), Woods 19, Bremer 15 (10 as.), Anisimov 5, Nesterov 2, Karaulov I Kuzyakin po 0.

Anwil: Hicks 16, Jovanović 14 (6 strat), Pluta 13, Thomas 10 (7 zb.), Majewski I Miller po 7, Berisha 5, Modrić I Thompson po 4.

MVP :  Gerald Green Krasnye Krylia (27EVAL)

1 komentarz:

  1. Kolejny mecz już w piątek. Żeby tylko chłopaki zadyszki nie złapali.

    OdpowiedzUsuń